Życie działkowe
Życie działkowe kwitło... Niestety muszę już użyć czasu przeszłego dokonanego :(
Ponad wszystko przedkładam weekend spędzony na łonie natury od wszystkich uciech jakie oferuje Warszawa. Podczas gdy mieszkańcy hucznie i tłumnie testowali w 30- stopniowym upale baseny na Moczydle, ja pływałam w swoim - ciasnym, ale własnym basenie dmuchanym... Gdy warszawskie plaże przeżywały prawdziwe oblężenie spragnionych opalania Warszawiaków, ja leżałam na swojej własnej, osobistej, nasłonecznionej trawie, wsłuchując się jedynie w piski moich pociech...
No nikt mnie nie przekona, że w tych nielicznych weekendach z piękną pogodą, kiedy byliśmy na miejscu, gdzieś było lepiej niż na DZIAŁCE...


Rewitalizację naszego działkowego, białego domku uważam za zakończoną. Jest już wszystko co być powinno, co chciałam 😊

Komentarze
Prześlij komentarz