ŁOTWA. Muzea w Rydze
Muzeum Motoryzacji w Rydze.
Do każdej podróży z dwójką dzieci przygotowujemy się dwa razy bardziej. Czytamy informacje w internecie, pytamy wujka Googla, śledzimy blogi innych rodziców co polecają, kupujemy przewodniki...
Staramy się, aby w trakcie wycieczki nie było przestojów i sytuacji: - Co teraz robimy? - EEEE, NIE WIEM... Szukamy takich miejsc, aby zarówno Asia jak i Jula miały chwilę zabawy i odpoczynku podczas zwiedzania, bo nie oszukujmy się, zwiedzanie dla dzieci nie jest żadną atrakcją... Ale robimy wiele, aby tak to odbierały... Rezygnujemy więc z miejsc związanych np. z historią w czystej postaci lub martyrologią wojenną... i wybieramy miejsca czasem nieoczywiste... Staramy się zawsze znaleźć czas, aby usiąść na placu zabaw (jeśli taki znajdziemy) czy na ławce w parku, przykucnąć przy jakimś fajnym pomniku/figurce, fontannie czy po prostu zjeść lody (zawsze poprawiają humor... ;)) Myślę, że wybór tych dwóch Muzeów zadowolił wszystkich :)
Muzeum Motoryzacji jest bardzo fajnym miejscem dla dużych i małych. No dobra... dla dużych i małych chłopaków, ale nie do końca dla dziewczyn, chyba, że interesują się samochodami ;) Duużo samochodów i miejsc interaktywnych. Nam najbardziej podobała się możliwość przeniesienia w czasie i zrobienia sobie zdjęcia. "Podróż" starym "pekaesem" z wirtualnym kierowcą też była fajna... Na szczęście dwie atrakcje na zewnątrz Muzeum (plac zabaw i podnoszenie samochodu) zaktywowały do zabawy i Asię i Julę.
Muzeum czekolady Laima
Marka istnieje od roku 1870. To wówczas niejaki Theodor Riegert uruchomił w Rydze pierwszą na Łotwie fabrykę czekolady. Po latach, ryska fabryka stała się jednym z głównych producentów czekoladowych słodyczy wśród krajów nadbałtyckich. Tyle historii.
Miejsce cudowne, od wejścia przepełnione klimatem i zapachem czekolady... I to dosłownie - na wejściu dostaliśmy kubeczek gorącej czekolady. Trochę historii, trochę ciekawostek przekazanych przez eksponaty i krótkie filmiki o powstaniu firmy oraz jak powstają słodycze Laima. Tu również była możliwość zrobienia sobie okolicznościowego zdjęcia. Dodatkowym plusem wycieczki, był fakt, iż byliśmy w muzeum sami !!!
Miejsce cudowne, od wejścia przepełnione klimatem i zapachem czekolady... I to dosłownie - na wejściu dostaliśmy kubeczek gorącej czekolady. Trochę historii, trochę ciekawostek przekazanych przez eksponaty i krótkie filmiki o powstaniu firmy oraz jak powstają słodycze Laima. Tu również była możliwość zrobienia sobie okolicznościowego zdjęcia. Dodatkowym plusem wycieczki, był fakt, iż byliśmy w muzeum sami !!!
Komentarze
Prześlij komentarz