Luty...

Wiem, wiem... 
trochę czasu minęło od ostatniego wpisu... 

Ale taki czas - buro, ponuro, 
nuuudno...

Nawet zimy nie było...

Ale, teraz będzie mały przegląd tego, co się działo w lutym ;-)

Udało nam się skorzystać z JEDNEGO dnia, 
gdy śnieg się na chwilę pojawił... ;-))






Mieliśmy karnawał, a Asia miała szkolny bal karnawałowy... 
W tym roku wybranie stroju było nie lada wyzwaniem - żaden strój dostępny w wypożyczalniach nie spełniał surowych wymagań postawionych przez moją Córkę ;-)
Ale może to i lepiej: 
trzeba było usiąść, zastanowić się i coś wymyślić, a nie pójść na łatwiznę... ;-) 
Stanęło na stroju cheerleaderki ;-) Prosto z szafy...


Zrobiłyśmy jeszcze "sesję" do konkursu Violetty... 
Teraz Asia z niecierpliwością czeka na wyniki


   
Panna Julia zdjęć unika, ale żywo zainteresowana jest aparatem, 
do którego biegnie jak wściekła, gdy tylko go zobaczy... 
Pozowane zdjęcia są więc rzadkością, a nawet  - rarytasem ;-)











A w długie lutowe wieczory układałyśmy puzzle... 
Moje drugie imię:
Pani Cierpliwość... ;-)





Komentarze

Copyright © Drążki.eu